niedziela, 1 marca 2015

Przytulaki: Dusia i Felek

Jak już wspomniałam wiele mam ostatnio czasu, chęci, energii  i pomysłów. Znowu szyje, a przy tym staram się tworzyć coś nowego, swojego. Parę tygodni temu skończyłam moja pierwsza samodzielnie zaprojektowana lalkę a lepiej powiedziawszy parkę. Chciałam aby lale były trochę inne, nie konieczne na pierwszy rzut oka piękne. Miały być takie nawet trochę brzydkie z wystającymi zębami, piegami, ale rozkosznie uśmiechnięte i zadowolone. Musze stwierdzić ze narysowanie mimiki i wyrazu twarzy to nie tak hop siup, zwłaszcza gdy natura nie wyposażyła człowieka w tego rodzaju talent. Oczy trochę mi nie wyszły i przez to lale maja nieco zły wyraz twarzy, a nie o to mi przecież chodziło. Na papierze jako wzór wyszły nieco lepiej. No nic trudno, mam nadzieje ze następne będą dokładnie takie jak chce. Moja Ala tak czy siak miała z nich wielka radość. Od razu powędrowały razem z nią do przedszkola. Czy furorę zrobiły, tego nie wiem. W każdym bądź razie Ala je lubi i chętnie się nimi bawi, a to najważniejsze.










Do usłyszenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz